Dotyczy:

@bebkciaz2.5. Koleś robi sobię po prostu jaja pewnie jest jednym normalnym komentującym artykuły. Reszta ma już zryte umysły albo w lewo albo w prawo. Mnie z ostrej angielskiej nerwicy wyciągnął jedynie colleg na początku też było ciężko. Niedotrzymywanie umów przez placówki oświaty, balag w administracji, podnoszenie cen z tygodnia na tydzień i ucinanie dotacji i najgorsze zmiana planu lekcyjnego z 2 dni na 3 dni z dnia na dzień. Na szczęście udało się ugadac z pracodawcą. Niedługo koniec tego piekła i będzie można opuścić wyspę skazańców samochodem.